Anoreksja, bulimia czy ortoreksja- to najczęstsze przyczyny hospitalizacji w jarocińskim szpitalu pacjentów, którzy mają zaburzenia odżywiania. W ciągu ostatnich sześciu miesięcy do placówki trafiło 18 takich osób. To najczęściej młodzi ludzie, których wycieńczyły restrykcyjne diety i obsesja na punkcie idealnego wyglądu.
Zaburzenia odżywiania mogą przybrać różną postać, ale mają wspólny mianownik- wszystko zaczyna się w głowie. Najczęściej dotykają bardzo młodych osób, jednak wiek nie jest tutaj żadnym wyznacznikiem. Moda na idealną sylwetkę często prowadzi do radykalnych rozwiązań i niepokojące zachowania pacjentów nie zauważone przez najbliższych mogą doprowadzić do skrajnego wycieńczenia organizmu.
– Pacjenci z zaburzeniem odżywiania, którzy trafili do naszego szpitala byli w nienajlepszym stanie. Długotrwałe ograniczanie wartościowego pożywienia doprowadziło ich do omdleń i poważnego osłabienia organizmu. W niektórych przypadkach pojawiły się inne choroby wynikające właśnie z niedożywienia i to one doprowadziły pacjenta do szpitalnego łóżka. – tłumaczy prof. Jacek Piątek, kierownik Oddziału Chorób Wewnętrznych z Łóżkami Kardiologicznymi w jarocińskim szpitalu.
Lekarze lecząc osoby chore na anoreksję czy bulimię aplikują pacjentom środki farmakologiczne wzmacniające organizm, jednak sugerują, aby chorobę leczyć również psychoterapią.
– 18 pacjentów z zaburzeniami odżywiania jeśli popatrzy się ogólnie na nasze statystki, w których rocznie uwzględniamy kilka tysięcy pacjentów leczących się w jarocińskim szpitalu – to niby nie jest dużo. Jednak w latach 2016/2017 takich osób było ponad 80 i widzimy, że tendencja jest wzrostowa. I to jest bardzo niepokojące.- uważa Leszek Mazurek, prezes szpitala.
Problemem jest również tzw. kompulsywne jedzenie. To skrajne w przeciwieństwie do anoreksji podejście do jedzenia. Takie osoby objadają się niekoniecznie w wyniku odczuwanego głodu, a efektem tego jest nadwaga a później bardzo groźna otyłość.