13 pielęgniarek i położnych z jarocińskiego szpitala rozpoczęło kurs dokształcający pod nazwą „Obsługa portu dostępu donaczyniowego”. Po jego zakończeniu personel będzie miał jeszcze lepszą wiedzę na temat sprawowania opieki nad pacjentami, którzy mają wszczepione takie porty. Co istotne- będzie to duże ułatwienie dla tych osób, które nie będą musiały już jeździć na ich wymianę do specjalistycznych szpitali, a będą mogły to zrobić to w szpitalu.
Port donaczyniowy coraz częściej zaczyna zastępować wkłucia obwodowe typu venflon lub neoflon, bo te nie zawsze są wskazane dla wszystkich chorych, dlatego w wielu sytuacjach to porty donaczyniowe bywają najlepszym i najskuteczniejszym rozwiązaniem. Jest to specjalny zbiorniczek połączony z cewnikiem kończącym się w głównej żyle. Najczęściej umieszcza się go w okolicy obojczyka, dzięki temu dostęp do portu jest ułatwiony. Stosuje się go na ogół u osób, które są poddawane chemioterapii i żywieniu pozajelitowemu. Szacuje się, że można się w niego wkłuwać około dwa tysiące razy i nie jest to zbyt uciążliwe dla chorych. Potem trzeba go wymienić.
– Staramy się jak najczęściej szkolić nasz personel i wykorzystujemy do tego wszelkie możliwe sposoby. Tym razem dużym wsparciem okazał się po raz kolejny Krajowy Fundusz Szkoleniowy. Dzięki niemu nam odpadają koszty, bo pokrywa je on w 80%. Warto przypomnieć, że w ostatnim roku ponad setka naszych pracowników odbyła różne szkolenia, które są niezbędna do wykonywania pracy w szpitalu. Jedne były obowiązkowe inne nie, ale cieszy mnie, że z tych drugich nasi pracownicy równie chętnie korzystali. A w tym roku kolejne 80 osób będzie podnosiło swoje kwalifikacje. – uważa Leszek Mazurek, prezes szpitala.
Krajowym Funduszem Szkoleniowym, który ma za zadanie m.in. wsparcie zawodowe kształcenia ustawicznego w takich branżach jak: przetwórstwo przemysłowe, transport i gospodarka magazynowa oraz opieka zdrowotna i pomoc społeczna – dysponuje Powiatowy Urząd Pracy w Jarocinie.
–Pieniądze z Krajowego Funduszu Szkoleniowego to naprawdę ogromne ułatwienie nie tylko dla pracodawców z sektora prywatnego, ale i też z państwowego. Pokrywa on znacząco ceny szkoleń i kursów, co jest nie bez znaczenia w przypadku szpitala, który zaoszczędzone pieniądze może wydać np. na zakup rzeczy niezbędnych w placówce. Wkład własny lecznicy to zaledwie 20% kosztów, więc można mówić o sporych oszczędnościach. – dodaje Stanisław Martuzalski, członek zarządu Powiatu Jarocińskiego.
Personel jarocińskiego szpitala odbył już m.in. kurs resuscytacji krążeniowo-oddechowej oraz przetaczania krwi i jej składników. Placówka zdobyła też certyfikat „Szpital bez bólu”. Głównym założeniem programu „Szpital bez bólu” jest podniesienie jakości uśmierzania bólu pooperacyjnego w u pacjentów.