Zmienna pogoda niezbyt korzystnie wpływa na nasze zdrowie. Nie zawsze też ubieramy się stosownie do temperatury na dworze, do tego jeszcze zima ogranicza nam dostęp do wartościowych warzyw i owoców pełnych witamin. Dlatego też rośnie liczba osób, które mają problemy z chorobami układu oddechowego. W ubiegłym roku w jarocińskim szpitalu najwięcej pacjentów w sezonie zimowym było hospitalizowanych z powodu zapalenia płuc.
Czy tak będzie też w tym roku? Czas pokaże, bowiem sezon grypowy dopiero się zaczyna. A to właśnie grypa bywa najczęstszym sprawcą powikłań, przez które pacjenci trafiają do szpitala. Powodem hospitalizacji bywa też zwykłe przeziębienie, które źle leczone bądź też zlekceważone powoduje poważniejsze konsekwencje. Dlatego też od 26 stycznia aż do odwołania w jarocińskim szpitalu obowiązuje zakaz odwiedzin.
– Chodzi o to, aby zminimalizować ryzyko w przypadku naszych pacjentów. Większość z tych osób ma osłabioną odporność i nawet zwykły katar może być dla nich bardzo niebezpieczny. Dlatego prosimy o to, aby wstrzymać się z odwiedzinami u chorych. W okresie zimowym takie zakazy stały się już normą i stosuje je większość placówek medycznych.-podkreśla Leszek Mazurek, prezes szpitala.
Dane z 2017 roku pokazują, że choroby układu oddechowego w jarocińskim szpitalu nie należały do rzadkości.
– W ubiegłym roku do naszego szpitala m.in. z powodu zapalenia płuc, ostrego zapalenia oskrzeli i chorób pochodnych trafiły w sumie 82 osoby. Większość oczywiście w sezonie jesienno-zimowym, bo to na ten okres przypada najwięcej zachorowań.Najwięcej, bo aż 22 osoby miały nieokreślone zapalenie płuc, a u 20 osób stwierdzono nieokreśloną przewlekłą zaporową chorobę płuc. – dodaje prezes.
Leczenie chorób układu oddechowego bywa trudne, ponieważ wielu pacjentów na własną rękę nadużywa antybiotyków. W efekcie stają się lekooporni i ich późniejsze leczenie jest długotrwałe. Nierzadko też zdarza się, że jest ono nieskuteczne.